wtorek, 21 lutego 2012

Serduszka

Miesiąc temu zrobiłam takie oto trzy zawieszki.
Przekazałam je Radzie Rodziców w szkole mojego synka. Zostały one zlicytowane na zabawie walentynkowej organizowanej przez Radę.






poniedziałek, 20 lutego 2012

Skarbonki dla Trojaczków

Moja koleżanka Magda urodziła w październiku trojaczki: Patrycję, Roksanę i Mareczka.
Poprosiła mnie abym z puszek po mleku zrobiła dla Nich skarboneczki. Trochę to trwało, ale w końcu udało mi się zmajstrować takie oto pojemniczki:








I cała trójka razem


I ich właściciele z Mamusią


Słodziaki :-)

niedziela, 19 lutego 2012

Moja pierwsza wierconka

W zeszłym roku dostałam na urodziny od Męża Dremelek. Podziwiałam piękne wiercone pisanki, prezentowane na blogach przez moje koleżanki i postanowiłam, że w tym roku też spróbuję coś takiego zmajstrować. Niestety  okazało się, że wydmuszki kurze nie bardzo się do tego nadają. Musiałam zdobyć gęsie.
Do spółki z koleżankami zakupiłam 50 szt gęsich wydmuszek, które przyjechały do nas aż z Węgier od Agnieszki z Agi Decor'ates . Nigdy wcześniej nie pracowałam na gęsich wydmuszkach i nie wiedziałam czego się spodziewać. Okazało się, że pisanki są bardzo duże, czyściutkie, dziurki są malutkie i ogólnie szkoda, że tak mało ich zamówiłyśmy. Obecnie na warsztacie mam kilka pisanek, a poniżej pokarzę Wam moją pierwszą w życiu wierconkę. Może nie jest idealna ale pierwsze koty za płoty.



czwartek, 16 lutego 2012

Czerwony chustecznik

Mój synek ma pokój utrzymany w różnych odcieniach niebieskiego, granatu i szarości. Aby to przełamać dodałam mu kilka ostro czerwonych dodatków, tj. fotel, poduszki na kanapę. Na warsztacie mam jeszcze czerwone ramki na zdjęcia, a niedawno wykończyłam chustecznik.
W związku z tym, że jest to męski pokój, a pudełko miało być proste, minimalistyczne a przede wszystkim czerwone nie zdecydowałam się na klasyczne decoupage. Jedynie delikatny szablonik w kolorze granatowym i granatowy ścieg biegnący brzegiem przełamują dominującą czerwień.
Oto jak wyszło:




niedziela, 12 lutego 2012

Nasze ulubione seriale- zabawa


Zostałam zaproszona przez Ewę z bloga: Pozytywne wibracje do zabawy Nasze ulubione seriale.
Na różnych etapach mojego życia różne seriale mnie do telewizora przyciągały.Poniżej wymienię te najulubieńsze. Dla zainteresowanych osób zamieszczam linki do wikipedii z opisami tych seriali.
Seriale mojego dzieciństwa:
Arabela , Siedem życzeńThe Muppet Show - serial, który i teraz mnie bawi.  

Jako dorosła osoba nadal pozostałam wierna serialom komediowym, czyli np: Przyjaciele (!!!), M*A*S*HYo soy Betty, la fea (czyli pierwsza oryginalna kolumbijska Brzydula. Polska wersja też była fajna ale do oryginału się nie umywa), jak również tym z gatunku "czary-mary": Medium , Pod osłoną nocy,
Zaklinacz dusz . Nie byłabym kobietą, gdyby chociaż jeden serial o miłości nie pojawił się na tej liście. A więc owszem, oglądałam bardzo namiętnie i z zapartym tchem brazylijski melodramat Po prostu miłość  (Por amor)
Na deser pozostawiłam moje najukochańsze Seriale HBO: Seks w wielkim mieście, Gra o tron, Rodzina Borgiów.
Wart obejrzenia jest też serial Filary ziemi.  

Zgodnie z zasadami jestem zobligowana do zaproszenia do zabawy kolejnych 5 osób, które podzielą się z nami swoimi ulubionymi serialami. Wybrałam następujące osoby:

Pozdrawiam i miłego serialowania :-)

czwartek, 9 lutego 2012

pisanki

Zakupiłam ostatnio kilkadziesiąt wydmuszek gęsich i oficjalnie rozpoczynam sezon pisankowy. Mam ambitny plan aby nauczyć się robić "wierconki". Mam nadzieję, że jako tako wyjdą  i nic nie zmarnuję.
Niestety w moim dremelku mam za grube wiertła. Jeden z gości na moim blogu radził zakupić frezy stomatologiczne lub modelarskie ale ja niestety nie mam pojęcia, który typ wybrać, a jest ich wiele rodzajów: różne kształty, materiały, a  i średnica jak sądzę.
Czy ktoś z Was może mi podpowiedzieć, jaki frez kupić aby robić malutkie dziurki, precyzyjne wycięcia? Może jakiś link do Allegro kub innego sklepu?

środa, 1 lutego 2012

:-)

Decoupage niestety nadal odwieszone na kołku.
Jest jednak szansa, że zapracowanie moje chyba wreszcie ustąpi pola dla hobby i rozrywek, w tym i dla decou.
Wstępują we mnie nowe siły, pozytywna energia i zapał. Jeśli ta euforia przetrwa do weekendu, to może w końcu dokończę którąś z prac w mojej zakurzonej pracowni?
A na koniec podzielę się z Wami piosenką, która bardzo mi wpadła w ucho i ostatnio ciągle za mną chodzi: