niedziela, 4 września 2011

Crack-byle-jak

Ci, którzy znają moje wcześniejsze prace zapewne pamiętają, że kiedyś często stosowałam crack 1 - 2-składnikowy. Zawsze mi ładnie wychodził.
Później przestałam go stosować i chyba się na mnie obraził, bo jak ostatnio spróbowałam jednoskładnikowca na butelce to w ogóle mi nie wyszedł ;-( Popatrzcie:





Normalnie beznadzieja!
Ale to nie wszystko. Na drugiej butli położyłam dwuskładnikowca i też nie wyszło - cały spłynął. Wrrrrr
Nie pozostało mi nic innego, jak tylko wykończyć ją złotą pastą bitumiczną:






6 komentarzy:

  1. To pewnie sprawka pogody...jestem tego w 100 % pewna;D No ale jakby nie patrzeć butelki się udały...zwłaszcza ta hortensjowa...no ale ta 2 też niczego sobie...fajny efekt można uzyskać dzięki tej paście:D

    OdpowiedzUsuń
  2. ojejcia...nie ma co, obraził się jak nic!

    OdpowiedzUsuń
  3. a mnie się podobają! zwłaszcza a jasna:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyszły całkiem ładnie, jakby miały już kilkanaście lat.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aguś, może po prostu już się zepsuł :)
    Ale i tak fajne efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Buteleczki cudowne! podziwiam jak zwykle :)
    Zapraszam na moje jesienne candy ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń