Nikt nie znał jej dziejów ale musiały one być burzliwe, gdyż lampa owa wyglądała jak po trzęsieniu ziemi: jej podstawa była klejona, a abażur pęknięty i poplamiony.
Jeden rzut wprawnego oka właściciela sklepu wystarczył na to, aby ocenić, że nikt nie zechce kupić takiego rupiecia. Lampa wylądowała więc w składziku na tyłach sklepu na najdalszym regale na najwyższej półce, aby tam w smutku doczekać końca swoich dni.
Pewnego jesiennego dnia sklep odwiedziła Poszukiwaczka Skarbów. Przejrzała wystawione przedmioty, a że miała ciekawską naturę zawędrowała też do składziku, gdzie jej wzrok padł na półkę pod sufitem. Znalazła tam Skarb, którego szukała – lampę. Uradowana zabrała ją do domu, wyczyściła i pomalowała.
Pewnego jesiennego dnia sklep odwiedziła Poszukiwaczka Skarbów. Przejrzała wystawione przedmioty, a że miała ciekawską naturę zawędrowała też do składziku, gdzie jej wzrok padł na półkę pod sufitem. Znalazła tam Skarb, którego szukała – lampę. Uradowana zabrała ją do domu, wyczyściła i pomalowała.
Lampa otrzymała nowy wygląd i nowe życie. Na tą nową drogę lampa otrzymała od Poszukiwaczki Skarbów prezencik w postaci wazoników do kompletu.
Czy to już koniec historii? Nie. Lampa i jej towarzyszki trafiły do nowych właścicieli by ozdobić ich sypialnię. Miejmy nadzieję, że posłużą im przez wiele lat.
Super!!! I lampa fajna i historyjka ciekawa!!! Pozdrowienia!!!
OdpowiedzUsuń