Już jesteśmy w domu.
Jak to zwykle u nas bywa pięć minut po tym jak wjechaliśmy na podwórko mieliśmy już gości. Najpierw moja kuzynka z dwójką dzieci - byli na wycieczce rowerowej i wpadli się przywitać. Potem przyszli moi Rodzice a po jakiejś godzinie Rodzice mojego Męża i zasiadliśmy razem do oglądania zdjęć i filmików z podróży. Popijając francuskie winko oglądaliśmy zakupione w Prowansji pamiątki. Było bardzo miło.
Po długiej i męczącej podróży szczególnie dobrze rozumiem przysłowie : wszędzie dobrze ale w domu najlepiej.
A oto kilka fotek sklepików z różnych prowansalskich miasteczek:
Stoiska z oliwą i fajansem w Moustiers-Ste-Marie
Stoisko z mydełkami, laleczki, tkaniny, słodycze w Avinionie
Serwetki, metalowe obrazki
Myślę, że goście Was wypatrywali, bo nie mogli się po prostu już doczekać Waszego powrotu:DD
OdpowiedzUsuńTyle wrażeń do opowiadania, pokazywania na niejedno spotkanie wystarczy :)
Moc serdeczności posyłam :)
Ach, serwetki z moimi ulubionymi kociakami!!
OdpowiedzUsuńpowspominam, jeszcze chwilkę, powzdychm ,miałaś wspaniałe wakacje :)
OdpowiedzUsuńCudne wakacje ! Zdjęcia piękne :)
OdpowiedzUsuńProwansja jest piękna ,my też co roku wiosenne wakacje spędzamy we Francjii w tym roku była Normandia bo mąż sobie działa chciał obejrzeć,na przyszły rok wracamy tam jeszcze do tej samej miejscowości i domu.Uwielbiamy Francję wiosennie.
OdpowiedzUsuń